EDUKUJEMY POKOLENIA
ABY RAZEM TWORZYĆ DOBRE ŚRODOWISKO
EGZEKWUJEMY PRAWA
ZWIERZĄT GOSPODARSKICH
CHRONIMY
ZAGROŻONE GATUNKI
Witajcie!
Mam na imię Lotka i jestem jednym z najbardziej charakterystycznych gatunków zwierząt, występujących na świecie. Ptakiem, zwanym „hawańczykiem” lub pospolicie „trzmielakiem”, z niezwykle barwnej rodziny kolibrowatych. Muszę dodać, że unikatowym ptakiem. Dlaczego?
Strefy zwrotnikowe i tropikalne obu Ameryk zamieszkuje aż 319 gatunków kolibrów. Niektóre z nich umiejętnie przystosowały się do życia na suchych terenach, które porastają jedynie kolczaste kaktusy. Jeszcze inne, lubują się w polach i terenach uprawnych. Ja natomiast zamieszkuję tylko jeden region – Kubę oraz wyspę położoną od niej na południowy-zachód. Od obszaru, na którym występuję, wzięła się również moja nazwa: koliberek hawański. Czy nie świadczy to o tym, że jestem wyjątkowa?
Uwielbiam te tereny. Gęste, zielone lasy, kolorowe kwiaty oraz liczne krzewy… można się rozmarzyć. To, że jako jedyny gatunek kolibrów, występuję właśnie tylko w tym jednym regionie, może wynikać z tego, że jestem najmniejszym oraz najszybszym ptakiem na całej kuli ziemskiej!
Długość mojego ciała waha się od 5 do maksymalnie 6 cm, z czego połowę zajmuje smukły, szpiczasty dziób oraz ogon. Rozpiętość moich skrzydeł może dochodzić do 7 cm. Ważę niewiele, bo maksymalnie 2 g. My – samice posiadamy jednak pewną przewagę nad samcami – jesteśmy od nich o wiele większe. Różnimy się również rozmieszczeniem kolorystycznym. O ile samiczki mają ciemną głowę, popielaty brzuszek i niewielką szarawą plamkę pod okiem (i z reguły jesteśmy mniej kolorowe), to samce mogą pochwalić się niezwykle bogatym ubarwieniem. Nie ukrywam… jest im czego pozazdrościć. Z wierzchu zielononiebieskie, błyszczące pióra, ogon mieniący się wieloma odcieniami niebieskiego, szkarłatna głowa i podgardle, biały brzuch oraz czarny jak heban dziób.
Co najbardziej lubię jeść? Słodki, miodowy nektar. Spijam go z koron kwiatów swoim długim językiem umieszczonym w dziobie. Czasem skuszę się na drobnego owada. Uwaga! To, że uwielbiam kwiatowy nektar, pełni również ważną rolę w ekosystemie. Za każdym razem, kiedy go spożywam, drobinki pyłu przyklejają się do mojego ciała. Jak można się domyśleć, roznoszę je później po większym obszarze. A potrafię codziennie przemierzyć nawet kilka tysięcy kilometrów.
Jeszcze jedna ważna kwestia. Latanie. Jako jedyny ze wszystkich gatunków ptaków, potrafię latać do tyłu. W powietrzu czuję się bardzo dobrze. Dzięki temu, że macham skrzydłami nawet 80 razy na sekundę, potrafię zawisnąć w powietrzu. Ruchy moich skrzydeł są tak szybkie, że praktycznie niewidoczne gołym okiem. Jednak ma to swoją wadę. Zużywam przy tym bardzo dużo energii, dlatego muszę nieustannie jeść. W ciągu doby potrafię zmieścić pokarm, przekraczający nawet dwukrotnie masę mojego ciała. W ciągu dnia spijam nektar nawet z 1500 kwiatów. Oczywiście nie narzekam… 🙂 W nocy na szczęście mogę odpocząć. Kiedy robi się ciemno i ogarnia mnie senność, popadam w coś, co przypomina typowy zimowy letarg wielu zwierząt. Temperatura mojego ciała zrównuje się z temperaturą otoczenia, a serce znacząco zwalnia swój rytm.
Żyję w samotności. Nawet gniazdo buduję sama. Wykorzystuję do tego patyczki, pajęczyny, źdźbła traw, mchy i porosty, które układam w formę plecionki na gałązkach krzewów oraz na niższych drzewach. Gniazdo jest niewielkie. Jego średnica nie przekracza 3 cm i mieszczą się w nim dwa 6 mm jaja. Okres inkubacji trwa 22 dni. Jaja wysiaduję sama. Wyklute pisklęta również wychowuję sama. Opuszczają one gniazdo po 18 dniach od wyklucia. Dorosłe koliberki dożywają maksymalnie 8 lat.
Czy mogę coś jeszcze dodać? Już sam fakt, że jestem taka drobna i to jedyna na świecie, zasługuje na uznanie. Mogę jedynie dodać, że liczę na Wasze wsparcie, bowiem jestem bliska zagrożenia. Karczowanie lasów odbiera mi szansę na długie i szczęśliwe życie.
Czy wiesz, że…?
* im mniejszy koliber, tym większa częstotliwość uderzeń skrzydłami
* koliber potrafi latać z prędkością nawet 115 km/h!