EDUKUJEMY POKOLENIA
ABY RAZEM TWORZYĆ DOBRE ŚRODOWISKO
EGZEKWUJEMY PRAWA
ZWIERZĄT GOSPODARSKICH
CHRONIMY
ZAGROŻONE GATUNKI
Zwykle gdy mówimy o odpowiedzialności w stosunku do zwierząt, mamy na myśli momenty, gdy ktoś kupuje psiaka albo kotka dziecu pod choinkę lub urodziny, by później ten sam zwierzak wylądował latem w lesie lub na poboczu ulicy. Wciąż powtarza się, że zwierzę to nie zabawka, że opieka nad nim może być wymagająca i kosztowna i należy się z tym liczyć. To wszystko prawda i musimy o tym pamiętać. Dzisiaj jednak chciałabym poruszyć nieco inną kwestię, jeśli chodzi o odpowiedzialność wobec zwierzaków.
Jeśli ktoś przygarnia, lub nawet kupuje futrzastego przyjaciela i twierdzi, że robi to z miłości, prawdopodobnie robi to szczerze. Nie żałuje pieniędzy na mięciutkie legowiska, wymyślne, kolorowe zabawki, odpowiednią dla swojego pupila karmę… a potem otwiera okno.
Nie dalej jak kilka dni temu byłam świadkiem sceny, która mnie po prostu zmroziła. Na trzecim piętrze, na zewnętrznym parapecie okna stała sobie połowa kota – druga połowa jeszcze wtedy była w mieszkaniu. Biorąc pod uwagę fakt, że był to blok, w którym mieszkam, właściwie od razu odwiedziłam sąsiadów. Oczywiście, nie z awanturą, bo krzykiem i łajaniem prawdopodobnie nic bym nie zdziałała. Zwyczajnie wyjaśniłam sytuację i poprosiłam, aby zaopiekowali się kotami należycie, aby nie stała im się żadna krzywda. Dziewczyna, z którą rozmawiałam, powiedziała: „ale przecież chyba nie wyskoczy?”
NIGDY, ale to absolutnie PRZENIGDY nie wolno myśleć w ten sposób! Nawet najbardziej rozleniwiony kociak wciąż ma instynkt łowiecki. Jeśli coś przykuje jego uwagę za otwartym oknem, nie będzie rozważał, czy na skok jest za daleko lub za wysoko – po prostu skoczy. Dlatego decydując się na zwierzaka, musisz myśleć przede wszystkim o jego bezpieczeństwie. Nie zastanawiać się, jakie są szanse na to, że Twój pies czy kot coś zrobi – z góry załóż, że może się tak zdarzyć i uchroń go przed tym. Jeśli jest choćby cień zagrożenia, musisz się liczyć z tym, że zagrożenie to dotknie Twojego ukochanego pupila.
Jestem pewna, że sąsiedzi nie chcą krzywdy swoich zwierząt i mam nadzieję, że udało mi się wytłumaczyć im jakim zagrożeniem dla ich kotów są otwarte okna. Wierzę, że jedyne, czego tu zabrakło, to odrobiny wyobraźni i przewidywania.
Dlatego, jeśli jesteś opiekunem psa, kota, czy jakiegokolwiek innego zwierzęcia, zastanów się dobrze i naucz się przewidywać zagrożenia, których przecież w tak prosty sposób można uniknąć. Zamontuj siatki w oknach, podczas spacerów trzymaj zwierzaka na smyczy i wypuszczaj jedynie w najbezpieczniejszych i przeznaczonych do tego miejscach – w ten sposób zaoszczędzisz sobie wiele trosk, a swojemu pupilowi cierpienia.
A jeśli jesteś świadkiem takiej sytuacji, rozmawiaj z właścicielem zwierzęcia – zrób to jednak spokojnie i delikatnie, wyjaśniając, dlaczego powinien postąpić tak, a nie inaczej. Tylko wtedy jest szansa, że weźmie sobie do serca Twoje rady.