EDUKUJEMY POKOLENIA
ABY RAZEM TWORZYĆ DOBRE ŚRODOWISKO
EGZEKWUJEMY PRAWA
ZWIERZĄT GOSPODARSKICH
CHRONIMY
ZAGROŻONE GATUNKI
Świat, w którym żyjemy nabiera coraz większego rozpędu. Życie staje się coraz łatwiejsze i wygodniejsze, nasze domy zapewniają nam odpowiednie warunki życia i bezpieczeństwo. Podejmujemy kolejne wyzwania, stawiając czoła wynalazkom, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu pojawiały się jedynie w filmach science-fiction. To właśnie ta wygoda, bezpieczeństwo, chęć coraz szybszego rozwoju sprawiają, że nie dostrzegamy zagrożeń, które czyhają na nas każdego dnia. Atakują, gdy najmniej się tego spodziewamy, i to z pełną mocą. W ciągłym biegu łatwo to przeoczyć. Jeszcze łatwiej natomiast temu zapobiec, jeżeli ma się świadomość co tak naprawdę nam grozi.
Choroby cywilizacyjne dotykają coraz więcej ludzi. Z pewnością z tym terminem zetknął się już prawie każdy, jednak czy każdy zdaje sobie sprawę z tego, czym są? Według definicji to „globalnie występujące, powszechne choroby, do których wystąpienia lub rozprzestrzenienia przyczynił się postęp współczesnej cywilizacji”. Czy taka definicja cokolwiek wyjaśnia? Cóż… może tak, a może nie. O ile sprawia wrażenie łatwej do zrozumienia, tak trudno jest przełożyć ją na swoje życie, a tylko w ten sposób naprawdę jesteśmy w stanie pojąć jak bardzo choroby cywilizacyjne nas dotyczą. Spójrzmy więc na problem z naszej własnej perspektywy, a nie podręcznikowych definicji: wstajesz skoro świt. Nie masz czasu na przygotowanie porządnego śniadania, czasem musi wystarczyć kubek gorącej kawy, który być może pomoże nam się rozbudzić, jednak przeprowadzi prawdziwe spustoszenie w pustym żołądku i nieprzygotowanym na takie sensacje organizmie. Spieszysz się do pracy, ponieważ już jesteś spóźniony, a szef czeka na projekt, który przecież powinieneś był skończyć już w zeszłym tygodniu. Siadasz za biurkiem na długie godziny, które i tak mijają zbyt szybko z powodu nawału pracy. Później nie masz czasu zjeść obiadu. Prawdopodobnie wciąż jesteś w pracy i zadowalasz się czymkolwiek, które bardzo często jest zbyt tłuste lub zawiera niewyobrażalną wręcz ilość cukrów. Gdy już jesteś w domu, to nie masz sił, aby przygotować posiłek i… znów zadowalasz się czymkolwiek. Po pracy nie masz sił na nic. Siadasz w fotelu lub kładziesz się na kanapie, prosząc w duchu tylko o to, aby mieć chwilę świętego spokoju i móc przez jakiś czas nic nie robić. Później jesz kolejne cokolwiek na kolację i idziesz spać, aby następnego dnia znów przebiec, bez chwili wytchnienia, ten sam maraton. Gdy się stresujesz, zdarza się, że dla uspokojenia zapalasz papierosa. A gdy chcesz się odprężyć bywa, że sięgasz po alkohol.
Brzmi znajomo? Choć to tylko ogólny schemat, to większość z nas może odnaleźć w nim nawiązanie do własnego życia. Świat być może idzie coraz bardziej do przodu, oferując nam coraz więcej, ale jednocześnie coraz więcej wymaga. Dźwięk pędzących ulicami samochodów świadczy o zdecydowanie łatwiejszej komunikacji, a oświetlone ulice dają poczucie bezpieczeństwa. Jednak właśnie ten hałas i to światło nie pozwalają nam porządnie wypocząć w zaciszu własnego domu, przez co jesteśmy ciągle zmęczeni, a to prowadzi do obniżenia odporności. Przyczynia się do tego również długotrwały stres, wywołany monotonią wykonywanych obowiązków, ich zdecydowany nadmiar, który prowadzi do zaniedbania swoich pasji i potrzeb. Taki tryb życia może okazać się prostą drogą do stanów depresyjnych, które zdecydowanie należą do chorób cywilizacyjnych, niejednokrotnie trudnych do wyleczenia. Dlaczego? Sami chorzy, choć są świadomi, że potrzebują pomocy psychologa, nie decydują się na wizytę u niego. Niestety, jednak w dalszym ciągu leczenie psychologiczne niejednokrotnie jest odbierane negatywnie przez społeczeństwo, a osoba, która z takiej pomocy korzysta, zostaje napiętnowana przez innych. Mimo, iż jest to poważna choroba, to jednak w dalszym ciągu przez wielu jest, niestety, lekceważona. Depresja nie jest jedynym zaburzeniem, które wymaga pomocy specjalisty. W dzisiejszych czasach łatwo również o pracoholizm, alkoholizm czy wypalenie zawodowe. Bardzo poważnym problemem stała się również anoreksja i bulimia.
Bardziej jesteśmy skłonni uwierzyć w inne, niemniej groźne choroby, które mają objawy fizyczne. Chorób cywilizacyjnych, które mają bezpośredni wpływ na nasze ciało jest cała masa, a kto wie, czy nie będzie ich coraz więcej. Do tych najbardziej znanych można zaliczyć schorzenia takie jak cukrzyca, nadwaga, otyłość, choroby układu krążenia i nowotwory. Do tego grona zaliczają się jeszcze wszelkiego rodzaju alergie, gruźlica, osteoporoza czy choroby układu pokarmowego, takie jak wrzody żołądka. Bardzo często schorzenia te łączą się ze sobą: nadwaga czy otyłość może być przyczyną pojawienia się insulinoodporności czy miażdżycy i problemów z sercem. Bardzo rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że to właśnie one najczęściej prowadzą do śmierci. Ze statystyk przeprowadzonych w 2014 roku wynika, że 80% zgonów spowodowanych jest chorobami cywilizacyjnymi.
To wszystko czyha na nas pod płaszczykiem pozornego bezpieczeństwa i wygody. Są to choroby, które bardzo trudno wyleczyć, jednak można im zapobiegać. Czasem w bardzo prosty sposób: wystarczy mieć świadomość tego, że nasze życie i zdrowie leży w naszych rękach. Pamiętać o tym jak bardzo ważne są regularne, dobrze zbilansowane posiłki. Podobnie jak samochód będzie dłużej sprawny na dobrej jakości paliwie, tak i nasz organizm będzie funkcjonował lepiej, gdy dostarczymy mu dobrze dobranych, niezbędnych składników odżywczych pozbawionych, wszechobecnej w dzisiejszych czasach, chemii. Musimy pamiętać również o tym, żeby znaleźć odrobinę czasu dla siebie. I nie, nie spędzać go na kanapie przed telewizorem. Czasem wystarczy spacer po parku, parę wdechów nieco czystszego powietrza, abyśmy już poczuli się lepiej. Wbrew pozorom, nieco aktywności fizycznej może naładować pozytywną energią, a zmęczenie po takim wysiłku okazuje się niezwykle przyjemne. Ruch spowalnia starzenie się, sprawia, że nasze ciało działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Nie można też zapominać o tym, że wszelkie ćwiczenia fizyczne sprzyjają również wytwarzaniu endorfin, dzięki czemu po prostu czujemy się szczęśliwsi.
Tak więc recepta na zdrowie i szczęście jest dość prosta. Musimy znaleźć po prostu trochę czasu na zadbanie o samego siebie. Na znalezienie jakiejś pasji, na pobieganie po parku z psem. Powinniśmy zainteresować się tym, co jemy, a z całą pewnością będziemy czuli się lżejsi, szczęśliwsi, a przede wszystkim – zdrowsi. Jeżeli tylko o tym nie zapomnimy: możemy dalej z powodzeniem pędzić wraz ze światem.