EDUKUJEMY POKOLENIA
ABY RAZEM TWORZYĆ DOBRE ŚRODOWISKO
EGZEKWUJEMY PRAWA
ZWIERZĄT GOSPODARSKICH
CHRONIMY
ZAGROŻONE GATUNKI
Człowiek jest nierozerwalną częścią środowiska naturalnego i jednocześnie tą siłą, która w największym stopniu przyczynia się do jego zniszczenia. Co chwila słyszymy o ginących gatunkach zwierząt i roślin, o coraz gorszej jakości powietrza, powiększającej się dziurze ozonowej, wycinkach lasów tropikalnych, które wydają się już nie do powstrzymania. Nasza troska o środowisko, a raczej jej brak, jest zatrważający. Tak naprawdę jest to ostatni dzwonek, aby móc zapobiec zbliżającej się tragedii. Cała nadzieja w nas – w tych, którzy będą kształtować lub już kształtują nowe pokolenia.
Edukacja ekologiczna
Problem edukacji ekologicznej poruszono po raz pierwszy podczas I Międzynarodowej Konferencji UNESCO w 1977 roku, podczas której zwrócono uwagę i omówiono szczegółowo problem braku edukacji ekologicznej. Tak naprawdę, to właśnie od tej konferencji wszystko się zaczęło. To właśnie tam po raz pierwszy mówiono o problemach środowiska naturalnego, przyczynach, skutkach i metodach, dzięki którym można je rozwiązać. Podczas konferencji ONZ „Środowisko i rozwój” w Rio de Janeiro w 1992 roku, przedstawiciele 179 państw zgodnie ustalili, że konieczna jest zmiana współczesnego ładu ekonomicznego i realcji między gospodarką człowieka a środowiskiem. Aby stało się to możliwe, w Polsce stworzono Narodową Strategię Edukacji Ekologicznej – najważniejszy dokument w całości poświęcony edukacji ekologicznej. Identyfikuje on i hierarchizuje cele edukacji ekologicznej, wskazuje jej cele, a także możliwości ich realizacji. Twórcy tego dokumentu uznają edukację ekologiczn za zobowiązanie międzynarodowe oraz istotny składnik edukacji obywatelskiej. Taka jest teoria. Jednak jak to wszystko wygląda w praktyce?
Ekologia w szkołach
Pamiętam dobrze, że gdy chodziłam do podstawówki, każdego roku organizwane było sprzątanie świata. Cała klasa wędrowała ulicami miasta, w rękawiczkach, z dużymi workami, do których zbieraliśmy zalegające na chodnikach i pasach zieleni papierki, butelki i inne śmieci. Wszyscy bardzo cieszyli się na ten dzień, jednak nie dlatego, że można było zrobić coś dla naszej planety – chodziło o to, że na dworze wciąż było ciepło, słońce świeciło przyjemnie i żadnemu z nas nie chciało się siedzieć w klasie odrabiając kolejne zadanie z matematyki. Taki spacer był dla nas bardzo przyjemny – i to raczej pomimo zbierania śmieci, niż właśnie z ich powodu. Cóż, trudno winić za to ośmio czy dziewięcioletnie dzieciaki. Z edukacji ekologicznej pamiętam jeszcze, że uczono nas segregacji śmieci. Nauczycielka wielokrotnie powtarzała nam, że do żółtych pojemników należy wrzucać opakowania plastikowe, papier do niebieskich i szkło do zielonych. Pytania takie pojawiały się na klasówkach…
I właściwie to by było na tyle.
Teraz, z perspektywy lat myślę o tym bardzo często. Lekcje w szkołach, które dotyczyły przyrody opierały się głównie na pokazaniu czym różni się sosna od wierzby. I nie twierdzę, że nie jest to wiedza przydatna. Myślę jednak, że w tej całej teorii zabrakło nieco praktyki. Pokazania, że wiedza musi łączyć się z konkretnym działaniem. Pokazania przyczyny i skutku. Być może wiedzieliśmy w jaki sposób prawidłowo segregować śmieci, jednak nigdy tak naprawdę nie pokazano nam po co właściwie to robić. Zabrakło tego łącznika między teorią a praktyką. I uważam, że to jest właśnie ten poważny błąd, który pojawia się w szkolnej edukacji ekologicznej.
Nie można zaprzeczyć, że edukacja ekologiczna w szkołach wciąż kuleje. Niektóre z nich są na nią bardziej nastawione, inne mniej. Największa odpowiedzialność spoczywa na nauczycielach nauk przyrodniczych, jednak tutaj nadal kładzie się większy nacisk na to, w jaki sposób jest zbudowana komórka niż co zrobić, aby zadbać o organizm z tych komórek zbudowany. Działania proekologiczne ujęte w programie nauczania są bardzo ogólnikowe. Największy nacisk kładzie się na nie w szkole podstawowej, później, wraz z kolejnymi etapami nauki szkolnej coraz bardziej zanikają. Edukacja dziecka w zakresie ochrony przyrody i działania w zakresie ekologii tak naprawdę nie jest obowiązkiem ustawowym – dlatego traktuje się ją bardziej marginalnie. Nie wszystko jest jednak stracone. Świadomość ekologiczna wzrasta coraz bardziej. Pojawiają się kolejne projekty kładące nacisk na edukację ekologiczną, powstają w całości poświęcone jej podręczniki, z których mogą korzystać nauczyciele. Same szkoły wychodzą z większą inicjatywą, także lekcje terenowe czy warsztaty, w których może uczestniczyć szkolna młodzież.
Ekodzieciaki – ekodorośli
Szkoła jest bardzo ważnym miejscem – to właśnie tam kształtują się młode umysły, które chłoną wiedzę niczym gąbka. Trzeba jednak pamiętać, że świadomość ekologiczna jest równie ważna co matematyka czy znajomość ortografii. W wielu domach wciąż stoi tylko jeden kosz na wszystkie odpadki, a plastikowe reklamówki chwytane podczas każdych zakupów zastępują dużo praktyczniejsze i tańsze torby wielokrotnego użytku. W takich wypadkach szkoła jest jedynym miejscem, które może wykształcić w dziecku prawidłowe odruchy, korzystne dla naszego środowiska. Tak, jak już mówiłam, szkoła nie powinna być tylko teorią. Zarówno na korytarzach jak i w klasach powinny stać kosze na śmieci ułatwiające segregację. Powinno się zwracać szczególną uwagę na oszczędzanie wody i energii elektrycznej, a także innych surowców: wykorzystywanie na lekcjach plastyki niepotrzebnych kartonów, starych zeszytów i innych materiałów, które w innym wypadku trafiłyby do kosza, a przy odrobinie wyobraźni mogą stać się dziełem sztuki. Lekcje terenowe to dobre rozwiązanie, by pokazać uczniom w jaki sposób „działa” przyroda – to, co możemy poczuć, dotknąć zawsze będzie działało na nas lepiej niż film czy zdjęcie. Największa odpowiedzialność spoczywa jednak na nauczycielach – to własnie oni powinni być przykładem. Wygłaszanie teorii to jedno, ale wcielanie ich w życie ma o wiele większe znaczenie.
Szkoła to miejsce, które przygotowuje nas do życia. Zmusza do wysiłku, byśmy później poradzili sobie, gdy będziemy już dorośli. Szkoła powinna nas uczyć nie tylko radzenia sobie, ale również odpowiedzialności – za swoje czyny, za najbliższych, za innych ludzi i za otaczający nas świat. To wszystko jest bardzo ważne, być może najważniejsze w życiu. Wielu rzeczy musimy nauczyć dzieci sami, ale równie mocno powinniśmy interesować się tym w jaki sposów w życie wprowadza je szkoła. I musimy to zrobić dla wszystkich dzieciaków. Aby mogły stać się ekodzieciakami, a w przyszłości ekodorosłymi.