EDUKUJEMY POKOLENIA
ABY RAZEM TWORZYĆ DOBRE ŚRODOWISKO
EGZEKWUJEMY PRAWA
ZWIERZĄT GOSPODARSKICH
CHRONIMY
ZAGROŻONE GATUNKI
O fluorze wciąż jest bardzo głośno. Niektórzy mówią, że jest to niezbędny do prawidłowego rozwoju pierwiastek, inni natomiast uważają, że powinno się go ograniczać, ponieważ może wywoływać wiele schorzeń i problemów zdrowotnych. Wielu z nas z pewnością do dziś pamięta zabiegi fluoryzacji, gdy trzeba było szczotkować zęby wyjątkowo nieprzyjemnym w smaku płynem, którego nie można było później wypłukać. Zdecydowanie nie jest to najmilsze wspomnienie. W wielu krajach, w tym również w Polsce, woda wodociągowa również była fluoryzowana. Z czasem jednak gdzieniegdzie zrezygnowano z tego zabiegu.
Więc jak to w końcu jest? Fluor jest dobry czy zły? Cóż, wszystko zależy od tego ile jest go w naszym organizmie. Prawdą jest, że pierwiastek ten jest niezbędny do prawidłowego rozwoju kości, a także ochrony zębów przed próchnicą. Pomaga wiązać żelazo w okresie ciąży, a w pewnych stężeniach może minimalizować ryzyko wystąpienia choroby miażdżycowej. Więc tak, fluor jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Ale właśnie: w odpowiednich ilościach. Co może się stać, jeżeli przekroczymy odpowiednią dawkę?
Istnieje teoria, według której jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że kontakt z fluorkami u dorastających dzieci może prowadzić do problemów w zakresie właściwego rozwoju zdolności poznawczych i kształtowaniu się mózgu. O tym, że fluor ma znaczny wpływ na psychikę świadczy choćby to, że jest on jednym z głównych składników leków psychotropowych. Japońscy naukowcy z kolei udowodnili, że pierwiastek ten może mieć wpływ na rozwój nowotworów przewodu pokarmowego. Okazało się, że zabieg fluoryzacji przeprowadzany w szkole doprowadził do tego, że dzieci zmagały się z przebarwionym szkliwem i znacznie większą łamliwością zębów. Fluor dodawany do wody może powodować nawet zmiany genetyczne. Przedawkowanie prowadzi do choroby zwanej fluorozą, czyli zatrucia fluorem. Objawia się ona przebarwieniami na zębach, a w postaci przewlekłej może prowadzić do uszkodzenia nerek, wątroby, zaburzenia wzroku, bólów mięśni, stawów i głowy, a także wielu innych dolegliwości. Okazuje się również, że fluor przyczynia się do spadku poziomu jodu w organizmie, co prowadzi do niedoczynności tarczycy. Może wywoływać choroby skórne: nadmiar fluoru wydalany jest przez skórę, co prowadzi do zaostrzenia się trądziku. Jeśli zmagamy się z tą chorobą, a nasz organizm wchłania więcej fluoru niż potrzebuje, narażamy się na tzw. trądzik fluorowy, który zaostrza objawy i dodatkowo sprawia, że staje się on znacznie trudniejszy do wyleczenia. Może być też przyczyną innych chorób skóry, a także alergii, problemów ze stawami i osteoporozy.
Trzeba też zwrócić uwagę na podstawową rzecz: fluor używany jest głównie po to, aby chronić zęby przed próchnicą – i jest to prawda. Jednak jeżeli przekroczymy odpowiednią dawkę, skutek jest odwrotny od zamierzonego. Należy pamiętać, że pierwiastek ten chroni szkliwo jedynie do dwudziestego roku życia, dlatego późniejsze stosowanie past, które go zawierają, całkowicie mija się z celem. Fluor osłabia również układ odpornościowy, przez co jesteśmy bardziej narażeni na różnego rodzaju choroby.
Obecnie odchodzi się już od fluoryzowania wody wodociągowej. Zrezygnowano z tego w Niemczech, Szwecji, Finlandii, Norwegii, Holandii i Francji. Wciąż jednak niezwykle popularne są pasty z dodatkiem fluoru i tych właśnie powinniśmy starać się unikać. Dlaczego? Odpowiednią dawkę tego pierwiastka przyjmujemy wraz z pożywieniem – przy odpowiednio zbilansowanej diecie jest go akurat tyle, by nie pojawił się niedobór, nie grozi nam również przedawkowanie. Fluor znajdziemy między innymi w herbacie, szpinaku, marchwi, sałacie, brokułach i ziemniakach, czyli produktach, które bardzo często, jeśli nie codziennie pojawiają się w naszych posiłkach. Taka dawka fluoru całkowicie wystarczy i nie ma potrzeby, aby przyjmować go dodatkowo w wodzie pitnej czy też dzięki paście do zębów. Dlatego też, jeżeli możemy, wybierajmy te pasty, które nie zawierają fluoru. Z całą pewnością można odnaleźć takie w drogeriach czy też aptekach. Okazuje się również, że dobrym środkiem do dbania o zęby jest… olej kokosowy, tak więc wybór zależy tylko i wyłącznie od nas.
Fluor jest potrzebny, aby nasz organizm prawidłowo funkcjonował, jednak podobnie jak wszystko, w nadmiarze staje się trucizną, która może nam poważnie zaszkodzić. I powinniśmy mieć tego świadomość. Równowaga jest potrzebna, dlatego też dobierajmy produkty tak, aby zapewnić naszemu organizmowi wszystkich składników, których potrzebuje – w odpowiednich ilościach.