Na pomoc Biafrze

„Dzień dobry,

zwracam się z prośbą o wsparcie dla mojej 26-letniej klaczy Biafry. Biafra jest pod moją opieką od 8 lat, jest na końskiej emeryturze, od lat nie jeżdżę na niej z powodu złego stanu jej zdrowia.Do tej pory nigdy nie prosiłam o pomoc, jednak od paru miesięcy trwa jej leczenie i koszty zaczęły mnie przerastać. W zeszłym roku w grudniu zakuła się w oko i doszło do uszkodzenia rogówki oka, pomimo szybkiej interwencji weterynaryjnej z okiem było coraz gorzej. Podjęłam decyzję o leczeniu w klinice w której spędziła 3 miesiące. Do dnia dzisiejszego razem z rodziną spłacamy w ratach ponad 7 tysięcy za leczenie i pobyt w klinice.

Wydawało się że teraz będzie już dobrze, niestety na początku maja to samo oko w którym straciła wzrok zostało zaatakowane przez chorobę potocznie nazywaną ślepotą miesięczną. Po podaniu leków przeciwzapalnych opuchlizna i bolesność oka ustąpiła, jednak gdy tylko leczenie się zakończyło choroba znowu zaatakowała. Obecnie znowu jest w klinice, 26 maja przeszła zabieg ablacji oka. Najlepiej by było usunąć to oko, jednak ze względu na wiek, częściowy niedowład oraz tętniaka prawdopodobnie nie przeżyje takiej operacji, dlatego lekarze próbują innej metody – chemicznego zatrucia oka.

Biafra w przeszłości była koniem sportowym, wygrała potęgę skoków. Jej poprzedni właściciele chcieli się jej pozbyć gdy skończyła 18 lat, wtedy ją odkupiłam. Ktoś może uznać że to bez sensu leczyć tak starego konia ale dla mnie jest jak członek rodziny, zasługuje na opiekę do końca. Oprócz chorego oka czuje się dobrze, ma apetyt i energię.

Rozumiem że fundacja sama potrzebuje wsparcia, ale nie mam się do kogo zwrócić o pomoc.Nie wiem ile czasu spędzi w klinice, koszty transportu też są ogromne.

Pozdrawiam
Anna”

Podobnych wiadomości dociera do nas bez liku. Pani Anna bez wątpienia zasługuje jednak na podziw i pomoc. W dzisiejszych czasach zwierzęta chore i stare traktowane są jak ciężar,którego należy się jak najszybciej pozbyć. Upór i determinacja właściciela konia w tym przypadku są tak duże, że mimo problemów finansowych nie myśli nawet o prostszej drodze, jakąwybrałoby wielu.

Nie mamy możliwości pomóc wszystkim osobom, które zgłaszają się do nas o pomoc. Przekroczyłoby to nasze finanse wielokrotnie, dlatego też skupiamy się na zwięrzetach bezdomnych, zakładając, że ich los byłby przesądzony. Trzeba pamiętać o tym, że biorąc pod opiekę konia czy jakiekolwiek inne zwierzę, stajemy się za nie odpowiedzialni. Wiążemy się z nim na dobre i na złe.

„Biafra czuje się dobrze, oko też OK – tzn nie ma stanu zapalnego. Włóknik czyli takie żółte pasma które widać na rogówce wchłania się. Przez około trzy tygodnie po powrocie z kliniki miała zakrapiane oko kroplami przeciwzapalnymi – Maxitrol 2 razy dziennie. Potem przez dwa tygodnie raz dziennie a przez ostatnie 10 dni co drugi dzień. Dziś mam przesłać świeże zdjęcie oka do Pani doktor i ona podejmie decyzję czy dalej zakraplać czy odstawić. Dziś porobię więcej zdjęć ponieważ mam głównie zdjęcia oka.

Biafra dobrze sobie radzi widząc tylko na jedno oko – jednak dla jej bezpieczeństwa na pastwisko i z powrotem jest prowadzona w ręku. Boimy się że mogłaby np uderzyć się przebiegając przez bramkę na pastwisko. Zawsze przed zbliżeniem się do niej uprzedzamy ją głosem, bo nie raz się przestraszyła.W słoneczne dni już do końca życia ma wychodzić w moskitierze, żeby chronić to oko przed słońcem. Widzę że warto było, dziewczyna jest wesoła, apetyt jej dopisuje.Jutro prześlę świeże zdjęcia to sami Państwo zobaczą jak dobrze wygląda. Zdążyła już trochę przytyć po pobycie w klinikach.

Dziś w załączeniu zdjęcia oka z przed tygodnia – w porównaniu z tym co było przed zabiegiem wygląda rewelacyjnie. Biała plamka na oku to blizna po zakłuciu się, może kiedyś się wchłonie. Jeszcze raz dziękuję za pomoc, pozdrawiam. Ania”

I my dziękujemy Pani Annie za to, że swoją determinacją oraz poświeceniem pokazuje nam, że wielu pozostało na świecie dobrych ludzi.

Gorące podziękowania należą się Wam – Klubowiczom – za poświęcenie na rzecz obcych często stworzeń. Za zaufanie, iż właściwie wykorzystamy Wasze darowizny. Za to, że jesteście, wspieracie dobrym słowem, pozytywną energią, ale też środkami finansowymi. W dzisiejszym świecie trudno czynić dobro bez złotówek na koncie… Dlatego po stokroć dziękujemy! To dzięki wpłatom z Eko Klubu byliśmy w stanie opłacić operację Biafry (wydatek rzędu kilku tysięcy złotych!). Dzięki Wam oraz sponsorom Fundacji Centaurus zostały pokryte koszty diagnostyki i dalszego leczenia. Kolejny koń otrzymał lepsze życie. Dziękujemy!

16_1 16_2 16_3