EDUKUJEMY POKOLENIA
ABY RAZEM TWORZYĆ DOBRE ŚRODOWISKO
EGZEKWUJEMY PRAWA
ZWIERZĄT GOSPODARSKICH
CHRONIMY
ZAGROŻONE GATUNKI
A jesteście nimi Wy drodzy Klubowicze. Dzięki wsparciu Eko Klubu mogliśmy pomóc Pani Dorocie, która 5 lat temu ocaliła go przed rzeźnią, wykupując w punkcie przeładunkowym. Ronin trafił do niej zrezygnowany, poobijany i słaby. Od początku Dorota wiedziała, że nie będzie go mogła użytkować, ale jej na tym zupełnie nie zależało. Ronin ujął ją, jak to określiła: „swą delikatnością, spokojem, i dobrocią.”
Starego ogiera udało się wyleczyć z bieżących dolegliwości, jednak od samego początku wymagał szczególnej opieki, chociażby z powodu nawracających kolek i przewlekłego ochwatu.
Ronin potrafi odwdzięczyć się za miłość i ciepłego jakie otrzymał od Doroty. Okazał się na przykład wspaniałym opiekunem dla osieroconego 2 miesięcznego źrebaka. Nauczył go, jak być koniem, opiekował się nim i wychowywał. To bardzo rzadkie wśród koni, które długo są ogierami. A jednak tylko on podjął się tej roli. Inne konie odrzuciły źrebię.
W grudniu ubiegłego roku Ronin przestał jeść i pić. Okazało się, że doszło do zatkania przełyku czopem siana. Pani Dorota się nie wahała, nie myślała o kosztach, walczyła o życie swojego najlepszego przyjaciela! Ronin trafił do kliniki dla koni. Po 6 godzinnej walce weterynarzy udało się wydostać z przełyku 50 centymetrowy czop z siana. Jednak to nie był koniec leczenia – doszło do martwicy przełyku wskutek zalegającego tam dwie doby szorstkiego siana. Leczenie trwało ponad miesiąc i przez ten czas koń przebywał w specjalistycznej klinice.
Ronin w końcu wrócił do domu. Do końca życia pani Dorota będzie musiała go karmić specjalnymi papkami, podawanymi często, w małych ilościach. Słowa Pani Doroty: „Ronin jest dla mnie kimś tak bliskim, że nawet do głowy mi nie przyszło zastanawiać się, czy warto podejmować trud zdobywania pieniędzy żeby utrzymać go przy życiu”. I ten trud podjęła. Zwróciła się z prośbą o pomoc do Fundacji Centaurus. Po poznaniu historii jej przyjaźni z Roninem nie mogliśmy odmówić. Z pomocą przyszedł nam jak zwykle w takich sytuacjach nasz Eko Klubu. Przekazaliśmy 6000 zł za leczenie w klinice. Dodatkowo przeznaczyliśmy 5000 zł na żywienie Ronina przez okres 5 miesięcy. Ogier nie może jeść paszy zawierającej owies i inne zboża, a jedynie specjalną paszę re-vital, plus trawokulki i wysłodki, wcześniej rozmoczone w wodzie. Takie karmienie kosztuje minimum 1000 zł na miesięcznie i jest konieczne do końca życia konia.
Kochani Ekoklubowicze, w imieniu Doroty i Ronina, ogromnie Wam dziękujemy!